Translate

środa, 1 maja 2013

Pyszne Tiramisu.

Najlepsze jakie kiedykolwiek jadłam. Podaję składniki:

1 duża paczka biszkoptów "Lady Finger"

Włoski likier z gorzkich migdałów Amaretto



4 żółtka

5 filiżaneczek espresso, lub 1 1/2 kubka mocnej kawy rozpuszczalnej


1/2 szklanki cukru pudru (jeśli lubisz bardzo słodkie kremy 2/3 szklanki)

gorzkie kakao

2 opakowania serka Marscapone


cukier waniliowy, wystarczy 1 klasyczne opakowanie 20 g
foremka ok. 30/30 cm




lodówka do schłodzenia deseru (chciałabym mieć taką fajną smerfetkę)

PRZEPIS
1.UCIERAĆ ŻÓŁTKA Z CUKREM PUDREM I CUKREM WANILIOWYM PRZEZ 8 MINUT;
2.DO GŁADKO UTARTEJ MASY DODAĆ OBA SERKI MARSCAPONE I UCIERAĆ DALSZych 5 MINUT;
3. PRZYGOTOWAĆ KAWĘ I WLAĆ JĄ RAZEM Z AMARTTO DO SZEROKIEGO, PŁASKIGO NACZYNIA, W KTÓRYM BĘDZIE ŁATWO MOCZYĆ BISZKOPTY. JEŚLI JEST W DOMU JAKAŚ WÓDKA, MOŻNA DO KAWY I LIKIERU DODAĆ "CHLUST" WÓDKI;
4. ROBIMY PIERWSZE PIĘTRO: ZAMACZAMY KAŻDY BISZKOPT Z OBU STRON W MIESZANCE ALKOHOLOWO-KAWOWEJ, POWIEDZMY OK. 1-2 SEK. Z KAŻDEJ STRONY I UMIESZCZaMY W FOREMCE JEDEN OBOK DRUGIEGO;
5. GDY POKRYJEMY BISZKOPTAMI CAŁE DNO FOREMKI POKRYWAMY BISZKOPTY POŁOWĄ KREMU I ROZSMAROWUJEMY GO RÓWNOMIERNIE;
6. POSYPUJEMY CAŁE PIĘTRO KAKAO I POWTARZAMY CZYNNOŚCI NA DRUGIM PIĘTRZE: MOCZYMY CIASTKA, UKŁADAMY, KŁADZIEMY KREM, POSYPUJEMY KAKAO;
7. PRZYKRYWAMY TIRAMISU FOLIĄ ALUMINIOWĄ I WKŁADAMY DO LODÓWKI NA CO NAJMNIEJ DWIE GODZINY I JEST TO NAJTRUDNIEJSZA CZYNNOŚĆ - CZEKANIE NA MOŻLIWOŚĆ SPRÓBOWANIA.

Mam nadzieję, że będzie smakowało Wam tak jak nam.













Święto Pracy.








Niewolniczej. Praca sama w sobie to pewnie jedno z największych dóbr dla człowieka. Pracując, potwierdzasz swoją wartość, masz poczucie dobrze zagospodarowanego czasu. Zarabiasz uczciwie, nie jesteś więc darmozjadem. Twoja praca służy więc Tobie, Twoim najbliższym, społeczności do której należysz a w dalszej perspektywie społeczeństwu, narodowi, państwu, Europie, światu.
Praca, której komunizm poświęcił dzień 1 maja była inna. Pracowali wszyscy ludzie dorośli, bez wyjątku. Do lat osieemdziesiątych także w soboty. Było niewiele świąt, dwa tygodnie wakacji i znów praca. A zamiast wzrostu gospodarczego postępowała całkowita niewydolność, kryzys, puste półki sklepowe, zapaść gospodarcza. Wypracowane dobra rozpływały się, wszystko szło na eksport. Import - takiego słowa nie znałam. Pamiętam, że którejś wiosny Partia postanowiła łaskawie rzucić jakiś ochłap swoim niewolnikom - ludziom pracy i wymyśliła statek pomarańczy. W codziennym dzienniku śledziliśmy drogę statku z owocami, który płynął z zaprzyjaźnionej Kuby od towarzysza Castro. Nie pamiętam, czy udało się mamie zdobyć dla nas te pomarańcze. Tak było coś z gospodarki łowieckiej w naszym ówczesnym życiu. Wszystko trzeba było zdobywać, od mięsa po watę higieniczną na podpaski. I to wszystko w kraju, w którym wszyscy pracowali. Oczywiście byli też ci spijający śmietankę i im nigdy nie zapomnę tej werwy w otumanianiu mojego narodu, nawet jeśli przemianowali się teraz na socjaldemokratów.











Przygoda na Mariensztacie












wtorek, 30 kwietnia 2013

Skuter - męska rzecz?

Już chyba jedynie u nas. Nie wiedzieć czemu dziewczyny nie garną się jazdy na skuterkach. Ten fajny środek lokomocji, przy zachowaniu podstawowych zasad i przepisów, jest dla wszystkich w sam raz. Szybszy niż rower, no i nie trzeba pedałować. Cała Azja z nich korzysta, Europejkom nie przeszkadzają nawet w noszeniu szpilek, dlaczego Polki są nieprzekonane?







BMW





Gwyneth Paltrow









Nicole Kidman





Claudia Cardinale


Barbie





Audrey Hepburn








Selena Gomez

Kelly Clarkson


Anne Hathaway




Vanessa Hudgens




Tylko, błagam, bierzcie przykład z tej dziewczyny poniżej i zawsze zakładajcie kask. Trzeba też posiadać kartę motororowerową.






Mój faworyt: Vespa