Jedyny, niespotykany, romantyczny XIX-wieczny pałacyk myśliwski w Mojej Woli (województwo wielkopolskie) wybudowany dla księcia Wilhelma brunszwickiego. Cały pałacyk był obłożony korą dębu korkowego z Egiptu. Jest tylko jeszcze jeden podobny w Europie. Nie wiem w jakim stanie, bo ten nasz liczy na mądrego inwestora, na razie niestety niszczeje i się rozkłada. Miejsce doskonałe na dom wypoczynkowy, w lesie, w ślicznej okolicy.
Pałacyk jest dziełem inżyniera Karłowskiego, nie mylić z Karwowskim.
Warto się przejechać i zobaczyć a przy okazji zrobić sobie jesienny spacer po lasach i parkach.
Moja mina na jednym ze zdjęć wyraża cierpienie, ale powodem nie był stan pałacyku, ale fakt, że na tę eskapadę Marek zabrał mnie trzy tygodnie po cesarce i byłam najzwyczajniej zmęczona jazdą samochodem.
Pałacyk jest dziełem inżyniera Karłowskiego, nie mylić z Karwowskim.
Warto się przejechać i zobaczyć a przy okazji zrobić sobie jesienny spacer po lasach i parkach.
Moja mina na jednym ze zdjęć wyraża cierpienie, ale powodem nie był stan pałacyku, ale fakt, że na tę eskapadę Marek zabrał mnie trzy tygodnie po cesarce i byłam najzwyczajniej zmęczona jazdą samochodem.