Już raz pisałam, że gdybym miała kupić sobie jakąś ogromną plazmę, zrobiłabym to tylko dla filmu Wima Wendersa "Pina". A właściwie dla tych tancerzy, tej muzyki, całego tego nieziemskiego teatru tańca, stworzonego przez genialną artystkę Pinę Bausch. Jeśli nie lubicie tańca nie zrażajcie się, bo znajdziecie tam, komedię, tragedię, psychologię, design, architekturę, kolory, najpiękniejsze sukienki dla tancerek ( i nietylko) jakie kiedykolwiek widziałam, jedziemy dalej, kostiumy, scenografię, teatr, muzykę, plenery, ciało, seksualność, sensualność....Bez dwóch zdań dla każdego. Na dodatek, obok kunsztu w tańcu i ruchu, artyści są świetnymi aktorami i
potrafią poruszyć każdą strunę w duszy nawet średnio wrażliwego odbiorcy. Ze mną robią co chcą, gdy zobaczyłam ten spektakl w kinie Muza, w Poznaniu, ze trzy lata temu, momentami czułam fizyczny ból w parze ze szczerym wzruszeniem. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że żadne dzieło sztuki nigdy wcześniej i później nie dotknęło mnie do tego stopnia, wrażenie to za mało powiedziane, to było jakieś szarpnięcie, wstrząs i jednocześnie wszystkimi porami skóry odczuwany liryzm, delikatność a przy tym prawda, prawda jakkolwiek oklepanie to zabrzmi, o życiu, o człowieku, o miłości, nienawiści, bólu, przyjaźni, zaufaniu. Zobaczcie ten film. Dajcie sobie jednak na prawdę wolny czas, zanurzcie się w tym co będzie się działo na ekranie. Nie pijcie kawy, nie jedzcie chipsów, bądźcie z tymi ludźmi, którzy chcą Wam opowiedzieć coś o Was.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTCUP_gFXoL0UAuxAMif2ggL40tfJlB4l8cJZyvFmvzr5641k3MKVhyEfnDDe_3KYcjYn7B6xbKUkMkxTRTO_u9Gvg7VsUDyYVUka9lKo4NM-pJRwAcD0LwbAZTVmS10TnVJIS9IwZ5u_c/h120/PINA.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqgiCTznw24O6A0k70IeQBfZBfwA6Pm265wU4RBsZw9X4UQRPab1bhtngX2Ly9GJ2cZ_p3hsjD2y9EBJfxatjCUHcwQmPU3dgbmhJwfQDUOtV9sYX6-Pr5nQIjI1r9NrYKsZBQj9h6p-jF/h120/chihiro.blox.jpeg
