Udka kupuję tradycyjnie w Lidlu, wyluzowane z kości i kroję w dość duże kawałki, czyszcząc jednocześnie z resztek tłuszczu i błonek, z których bardzo cieszy się mój kot. Ewentualnie sama oddzielam mięso od kości, ale jest z tym trochę tłustej pracy i zawsze więcej mięsa marnuję.
Właściwie, gdy przygotujemy mięso, kończy się nasza praca nad obiadem, resztę robią za nas gotowe, moim skromnym zdaniem, bardzo dobre sosy:
Kupuję gotowe sosy Patak'sa, są dostępne np. w Carrfour:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFYwJeYipFAdL-nvcxxmkLMM_1ZEZkOrwox7QyqXVOU_AWmefa9LSiukoLqNgjSljuvMzFyD1ZE62rkfr-hfHQiJ-djaFKLTW6FftEXOd7MGGfPY2v9VVUZxQW3Bb8PlTAQGgwJuR_o0bP/h120/IMG_5234.JPG
Lepsze są słoiki z Marks&Spencer, ale dostępne tylko w tej sieci, więc nie zawsze łatwo mi po nie sięgnąć:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMNa4_gjiy0KPSixxZSfokJtC2LWEjEmEpSnPWEPhe7z-8VegYwTgbmBA4R1-pKhMuzYoKYMA5HAdnzqaTYVfydPCw0D2xmW975ZB3kdRZZ_qCGSY9qWcF7lXk59rDL6bsU4tQH9zTBtlr/h120/4732668332_654a69b49c.jpg
i przyprawy Marksa&Spencera, np. liście z limonki - kafir - cudowny aromat:
oczywiście, jeśli stosujemy gotowe sosy, tych przypraw nie trzeba kupować, polecam jedynie kafir, bo naprawdę poprawia smak i aromat. Sosy dostępne są w wielu wersjach smakowych i "ostrościowych". Ja najczęściej kupuję Kormę, Tikkę i Masalę, ale proponuję próbować wszystkich, bo to fajna nauka nowych, w Polsce raczej niepowszednich smaków (Mieliśmy kiedyś, dekadę temu restaurację indyjską na Kantaka, ale zdążyłam zjeść tam tylko jeden obiad, jakoś się nie przyjęła. a to w Zielonej Górze jest dobra hinduska restauracja, poznałam ja jeszcze przed rewolucją Magdy Gessler i naprawdę mi wszystko smakowało i nie było drogo, ale faktycznie byliśmy tam sami. Teraz są tłumy, nie wiem jak z ceną i smakiem.). Sądzę, że osoby choć trochę gotujące odnajdą w Marksie, całą paletę nowych kulinarnych bodźców i silnych kopniaków, żeby tworzyć nowe potrawy na bazie ich produktów.Fajny jest ten ich kuchenny oddzialik.
Przelewamy sosy do rondelka, wrzucamy do nich surowe kawałki udek i tak gotujemy powiedzmy 45 minut. W tym czasie gotujemy ryż, siekamy drobniutko pęczek kolendry lub natki pietruszki, obieramy z łupinek szklankę lub mniej pistacji, miażdżymy je w moździerzu. Zioła i pistacje mieszamy z sypkim ryżem i od razu podajemy. Jako sałatkę podaję najczęściej tabuleh, ale bez bulgaru, same pomidory z ziołami, albo grecką z fetą i czarnymi oliwkami, też się świetnie komponuje.
Właściwie, gdy przygotujemy mięso, kończy się nasza praca nad obiadem, resztę robią za nas gotowe, moim skromnym zdaniem, bardzo dobre sosy:
Kupuję gotowe sosy Patak'sa, są dostępne np. w Carrfour:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFYwJeYipFAdL-nvcxxmkLMM_1ZEZkOrwox7QyqXVOU_AWmefa9LSiukoLqNgjSljuvMzFyD1ZE62rkfr-hfHQiJ-djaFKLTW6FftEXOd7MGGfPY2v9VVUZxQW3Bb8PlTAQGgwJuR_o0bP/h120/IMG_5234.JPG
Lepsze są słoiki z Marks&Spencer, ale dostępne tylko w tej sieci, więc nie zawsze łatwo mi po nie sięgnąć:
z10033751Q,Limonka-kaffir--Citrus-x-hystrix-
suszone-liscie-limonki-kafir-10-g
Przelewamy sosy do rondelka, wrzucamy do nich surowe kawałki udek i tak gotujemy powiedzmy 45 minut. W tym czasie gotujemy ryż, siekamy drobniutko pęczek kolendry lub natki pietruszki, obieramy z łupinek szklankę lub mniej pistacji, miażdżymy je w moździerzu. Zioła i pistacje mieszamy z sypkim ryżem i od razu podajemy. Jako sałatkę podaję najczęściej tabuleh, ale bez bulgaru, same pomidory z ziołami, albo grecką z fetą i czarnymi oliwkami, też się świetnie komponuje.
www.metrojacksonville
flickr
cant-live-without
icookandlook