Translate

sobota, 22 lutego 2014

Wiosenna dziewczynka. Gdybym miała odpowiednie fundusze....

to pewnie kupiłabym to wszystko. Lepiej więc, że nie jestem potentatką, choć marzą mi się takie ciuszki dla mojej Matyldy. Nasze sklepy, a wszystko sprowadza się właściwie do sieciówek, oferują nudny już i przewidywalny róż. Jeszcze do TK Maxx'a warto zaglądać, tylko tam trafiają się rzeczy oryginalniejsze, ciekawsze i z uwzględnieniem całej gamy kolorystycznej, za to z zeszłego sezonu, ale co z tego, nie bądźmy snobami.
Ja tymczasem stworzyłam sobie wirtualną wyprawkę dla dwulatki  i będę się próbowała na tych obrazkach wzorować szukając ubrań na wiosnę i lato, a pewnie i jesień (bo w naszej pogodzie wszystko się może zdarzyć) dla mojego malucha.






































https:https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhODEc-jMJ7ijz-U_c6BFWlCZupOtHS6kFheKvPFnlWDCt82Z-y9YugL_OkjH2_vf1S-ZBIUT-JCT6pjNvVL2MOVuJrF_M0fAyS3QzzjV-w9KT6lJGoi0YHaMU8p9NetTGsSnBtoS5O8oY/h120/_7216718.jpg