Translate

czwartek, 12 września 2013

Jesienna sypialnia.

Mam kilka par zasłon i zmieniam je wraz ze zmianą pór roku za oknem. To samo dotyczy się pościeli, chłodne jedwabie zamieniam na bawełnę a nawet na flanelę. Pojawiają się koce, pasująca kapa, poduszki też zmieniają okrycia.
Jesienny komplet jest biało-pomarańczowo-czarno-oliwkowy (łóżko). Pochodzi właściwie w całości z Ikea.










Gdybym mogła sobie na to pozwolić wymieniłabym go sobie na szaro-niebiesko-czerwony z udziałem gęstej kratki. Kratka "chodzi" ostatnio za mną i mam ooooogromną ochotę na sypialnię z miękką wykładziną w kratkę, żeby wyglądała jak ciepły koc. Na razie pieniądze przeznaczam na podręczniki szkolne, kółka zainteresowań, korki z matmy i szczepionki dla Matyldy, więc obejdę się bez mojej kratki. Będzie pomarańczowo, ale to odpowiedni kolor na jesienne pochmurności i słoty. Grzeje już sam jego widok. A puchowa kołderka z kaczym pierzem działa już prawdziwe cuda. Polecam. Jeszcze miła lampka, ciekawa lektura i czas dla siebie, żyć nie umierać.