Translate

niedziela, 13 kwietnia 2014

Pasja.





Mela Gibsona, to obraz, który każdy chrześcijanin powinien obejrzeć. Realizm męki Jezusa Chrystusa uświadamia oklepane wyrażenia z naszych modlitw. Nie jestem idiotką, umiem sobie wyobrazić cierpienia na skutek przebijania członków i powolnego konania w pozycji dodatkowo wzmagającej ból, niemożliwy do opisania. Jednak uważam, że i tak zanim obejrzałam ten film, traktowałam tę mękę jakoś lightowo. Jezus cierpiał za nas, bo musiał, żeby nas zbawić, zmartwychwstał, finito. Ciężko mi było oglądać film Gibsona, jednak zapuchnięta od płaczu nie mogam odejść od telewizora. jestem przekonana, że taki obraz był potrzebny. Od dziecka jesteśmy tak obeznani z obrazem Jezusa na krzyżu i bywa, że nie pojmujemy ofiary przez Niego złożonej. Powszednieje nam ten Zbawiciel przybity do dwóch drewnianych belek, bo przecież w efekcie i tak zmartwychwstał. Mamy w głowie jedynie symbolikę krzyża, co nie zawsze pomaga pojąć ogrom jezusowej miłości do nas, do prawdy, do własnych przekonań, ogrom posłuszaństwa Bogu.
I, co ważne, nie chodzi w tym wszystkim o to, żeby znienawidzić Żydów, za to, że posłali Jezusa na krzyż, bo i takie zdanie w recenzjach czytałam. Ewidentnie stronnicze i głupie.
Zamiast rzucać nienawistne i bezsensowne sądy i uwagi, skupmy się też na świetnych kreacjach aktorskich kobiet: Mai Morgenstern i Moniki Bellucci. Warto też posłuchać pieśni "Ave Maria" w wykonaniu Olgi Szyrowej zobrazowanej scenami z filmu.






https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioeKYsVxqx6RYrMQncf1LD5mfq9flnXfDLwdLrsCSf48t9OLk8wLsLmdzCPkfGqiW1NmWFacv4yA1tQ8f3Sq56yEu7gA2XzRFK0iueQp0jR28L-Bb0PZeDFVjZ_u7yk7KBg1DTUZrBqXaG/h120/passion_mary.jpg


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh4f1G-ovjKCWVTXIM3CILpiLENY1t8-h_3c_mqu4HRMSB3IgqNFEcKT3tB4dSfN4X7k_TOD0rU-a-V8hWVOt0IiEll9rEJXL_J77MCyjWzkaUkR_YpA4Y0gJxGjH6sFir_Lq5MFY-6BG-/h120/004POC_Maia_Morgenstern_013.jpg